schronisko

Gdybym pracowała w schronisku górskim….

Pokażę Wam dziś kulisy mojej pracy, czyli jak znajduję materiały i wykorzystuję je na lekcji.

Z moją obecną uczennicą ćwiczymy przede wszystkim pisanie – z myślą o poprawie tej sprawności dla celów zawodowych i z myślą o zdawaniu w przyszłości egzaminu certyfikatowego na poziomie B1. Jeden z ostatnich tematów brzmiał tak: „Tam najlepiej odpoczywam” – opis miejsca (170 słów). Uczennica w swoim tekście opisała jedno ze schronisk górskich w Austrii i czytając jej opis, przeniosłam się myślami na górskie szlaki i właśnie do schroniska górskiego. Rozmarzyłam się, bo już dawno nie byłam w górach i nie piłam gorącej herbaty w schronisku.

Pomyślałam więc, że dobrze by było pozostać w tym tym schroniskowym temacie i wysłać uczennicy jakieś nagranie na ten temat, skoro ten temat jest bliski nam obu. Po kilku kliknięciach znalazłam na YouTubie materiał, w którym dwoje gospodarzy jednego z polskich schronisk górskich opowiada o swojej pracy.

Zadanie domowe uczennicy polegało na tym, żeby najpierw obejrzeć dla przyjemności całe nagranie – a raczej posłuchać – a następnie zrobić transkrypcję początkowego fragmentu (półtorej minuty). Nagranie nie miało napisów.

  1. Obejrzyj dla przyjemności całe nagranie.
  2. Zrób transkrypcję fragmentu 00:00 – 01:30.

Uczennica zrobiła to zadanie, które było dla niej dość trudne (to dobrze!). Nagranie nie ma napisów, więc sama musiałam zrobić transkrypcję. Nie sprawdzałam jednak i nie poprawiałam błędów w tekście uczennicy – wysłałam jej transkrypcję, aby zrobiła to samodzielnie.

3. Posłuchaj jeszcze raz nagrania, tym razem czytając jednocześnie moją transkrypcję.

4. Porównaj swoją transkrypcję z moją i popraw błędy w swoim tekście.

Jak widzicie, powyższy proces planowania i wybierania materiału na lekcję odbył się dość spontanicznie, ale pomysłodawczynią nie byłam ja, a uczennica – bo to ona wybrała schronisko górskie do opisania w swoim tekście. Ja tylko podchwyciłam ten temat, a że również jest mi on bliski i wiem, że na YouTubie jest wszystko, to dalej poszło już gładko i szybko.

Moje przemyślenia:

  1. Jeśli przed lekcją zastanawiasz się, co przygotować (jakie materiały), wsłuchaj się lub wczytaj w to, co mówi lub pisze Twój uczeń. Tam znajdziesz wskazówki (tak jak ja podchwyciłam temat schroniska górskiego). Dzięki temu materiały będą dostosowane do potrzeb i zainteresowań Twoich uczniów.
  2. Oprócz posłuchania nagrania dla przyjemności zawsze dodaj jakieś konkretne zadanie (transkrypcja, znalezienie jakiegoś słówka, odpowiedzenie na jakieś pytanie). W przypadku nagrania, które wykorzystałam, dodatkowe zadanie oprócz transkrypcji (lub pytanie) mogłoby brzmieć tak: W jakim kontekście w nagraniu pojawia się słowo „brzuszek”? Dzięki temu uczeń będzie słuchać tekstu aktywnie, żeby wyłapać tę konkretną informację.
  3. Nie wyręczaj swoich uczniów! Oczywiście musisz przygotować transkrypcję, ale sprawdzenie i poprawienie transkrypcji ucznia to zadanie ucznia!
  4. Wybieraj nagrania „wielorazowe”, czyli z jednej strony dostosowane do potrzeb i zainteresowań danego ucznia, a z drugiej strony takie, które będzie można wykorzystać też z innymi osobami.
  5. Transkrypcja to też dobry punkt wyjścia, żeby powtórzyć gramatykę lub leksykę – ja na przykład do powtórki wybrałabym rzeczownik gospodarz i liczbę mnogą od tego rzeczownika (gospodarze).
  6. Transkrypcja to świetny punkt wyjścia do rozmowy – i tu już nic nas nie ogranicza, zwłaszcza jeśli temat nagrania jest bliski zarówno nauczycielce, jak i uczennicy (ja o górach mogę słuchać i rozmawiać bez końca).
  7. Jak widzisz, szukając materiałów na lekcję, zwracam uwagę na kilka rzeczy:
  • nie chcę poświęcać dużo czasu na szukanie materiałów,
  • chce, żeby uczniowie wykonywali dużo owocnej pracy,
  • chcę, żeby uczniowie byli samodzielni,
  • chcę, żeby materiały były wielorazowe.

Zapomniałabym o najważniejszym! Oczywiście temat kolejnego zadania pisemnego brzmiał tak:

Napisz tekst pt. „Gdybym pracowała w schronisku górskim…” – 170 słów.

Poniżej publikuję transkrypcję początkowego fragmentu – może będziecie chcieli wykorzystać ten tekst na lekcji lub – jeśli uczycie się języka polskiego – sprawdzić swoją transkrypcję i poprawić swoje błędy.

Owocnych lekcji!

Małgorzata

Poniższą transkrypcję przygotowałam na podstawie nagrania pt. „Jak wygląda praca w schronisku” z kanału YouTube @szlakmarzeń:

Transkrypcja
Znajdujemy się w schronisku na Soszowie, spotykamy się dzisiaj z Kasią i Pawłem, gospodarzami tutejszego schroniska, opowiedzą, jak wygląda praca w schronisku, jak wygląda typowy dzień w schronisku, zapraszamy.
– Dla nas schronisko jest domem i chcemy, jak byliśmy w schronisku, chcieliśmy stworzyć w tym miejscu taki dom. Pochodzimy z takich rodzin ze Śląska, gdzie każdego gościa się przyjmowało serdecznie i no i chcemy żeby tutaj w schronisku się ludzie czuli jak w domu i też jak my idziemy do jakiegoś schroniska, bo czasem nam się to zdarza, no to też staramy się, nie wiem, zachowywać swobodnie.
– No. Schronisko ma być jak wizyta u babci, że przychodzisz, chowasz się tam przed całym światem, dostajesz dobrze zjeść, dużo zjeść, wychodzisz zadowolony z pełnym brzuszkiem i dokładnie na tym ma polegać schronisko.
– Kocyk, kakao.
– No. Grzane wino.
– Grzane wino.
– Zimą oczywiście. Mamy też ekipę trochę muzyczną, więc czasem wychodzą z gitarą, czasem gdzieś tam siadają na kuchni i grają, śpiewają do nocy, często turyści przychodzą z gitarami. Oczywiście, jeżeli to nie przeszkadza komuś innemu, no bo jedni wolą posiedzieć i pograć, pośpiewać do nocy, no a inni tu przychodzą, żeby się wyspać, bo są na przykład w długiej trasie, tak że ze wzajemnym poszanowaniem, ale (…).