Włochy

Włochy, Włoszki i Włosi

Zapraszam na kilka opowieści z moich czterech podróży do Włoch i oczywiście szczyptę gramatyki.

Dziś mam dla Was nazwy mieszkańców kolejnego kraju, który być może niektórzy z Was odwiedzą tego lata. Ja we Włoszech byłam cztery razy.

1. Pierwszy raz w połowie lat 90′ w miejscowości Bibione. Ależ to były emocje! Pierwszy tak daleki, rodzinny wyjazd samochodem za granicę, miałam wtedy około 12 lat. Nauczyłam się na pamięć włoskich liczebników od 0-10 oraz dwóch zdań: „jestem z Polski” oraz „nie mówię po włosku”.
2. Drugi raz z grupą znajomych polecieliśmy do miejscowości Cortina D’Ampezzo, spaliśmy na polu namiotowym i zdobywaliśmy włoskie Dolomity na via ferratach. To tam po raz pierwszy popłakałam się ze zmęczenia na szlaku.
3. Trzeci raz to był siostrzany wyjazd do Pizy i zwiedzanie wybrzeża Cinque Terre. To tam po raz pierwszy spałam sama w hostelu, bo siostra doleciała do mnie dopiero następnego dnia.
4. Czwarty raz to była majówka 2023, którą spędziłam z mężem na Sycylii. Ku przerażeniu Sycylijczyków piliśmy cappuccino po południu. Tydzień po naszym powrocie Etna lekko „ożyła”. To cappuccino to historia na osobny post, a z tym przerażeniem to oczywiście żartuję, bo chyba wszędzie działa zasada „klient nasz pan”, a raczej „turysta nasz pan”.

Zajrzałam do mojego nowego podręcznika i sprawdziłam, w ilu miejscach Włochy, Włoszki i Włosi się pojawiają, i oto, co znalazłam:

1. W spisie treści jest podrozdział zatytułowany „Włosi i Czesi” oraz „Włosi czy Włochy?”.
2. Na stronie nr 29 jest zdanie „Co ci się najbardziej podobało we Włoszech?”.
3. Na stronie nr 35 jest przypis z trzema miejscownikowymi wyjątkami, czyli formami: we Włoszech, w Niemczech, na Węgrzech.
4. Na stronie nr 38 Włoch jest w jednej tabelce z Czechem i Szkotem.
5. Na stronie nr 66 jest zdanie „Włosi piją dużo kawy”.
6. Strony 73-74 są w całości poświęcone Włochom i Włoszkom (którym towarzyszą Czesi i Czeszki oraz mnisi i mniszki).
7. Na stronie nr 81 jest przypis z zapożyczeniem z języka włoskiego: paparazzi.
8. Na stronie 112 jest zdanie „Mam w grupie dwóch studentów z Włoch”.

To oczywiście nie jest książka ani o Włochach, ani o Włoszech, a o formach (nie)męskoosobowych, ale miłośnicy tego kraju powinni być zadowoleni.