steki

Jesz stek czy steka?

W tym wpisie łączę dwa tematy: kulisy korekty mojego nowego podręcznika i biernik.

Tak wygląda fragment mojego nowego podręcznika po korekcie – a raczej w trakcie korekty. Otrzymałam plik sprawdzony przez Monikę i teraz analizuję poprawki. Większość znalezionych przez Monikę błędów to literówki, podwójne spacje, brak konsekwencji w zapisie skrótów, niepotrzebne słowa, powtórzenia, „powyższa strona” zamiast „poprzedniej strony” itp., czyli zwyczajne, edytorskie drobnostki, nieuniknione podczas pisania i redakcji książki.

Niekiedy jednak dyskutujemy z Moniką i nie zawsze się zgadzamy. Tak jest na przykład ze stekiem z powyższego ćwiczenia. Monika zasugerowała formę „na prawdziwy brazylijski stek”, ale prawdopodobnie zostawię „na prawdziwego brazylijskiego steka”. Dlaczego? Obie formy to biernik, ale pierwsza to biernik, który wygląda tak samo jak mianownik, a druga to biernik, który wygląda tak samo jak dopełniacz. To fascynujący temat (o bierniku napiszę kiedyś osobną książkę, trzymajcie mnie za słowo). Wiecie na pewno, że niekiedy rzeczowniki, które „nie żyją”, zachowują się w bierniku tak, jakby żyły. W tej grupie jest sporo nazw produktów spożywczych, ale językoznawcy nie rozstrzygnęli jeszcze w 100%, czy stek należy do tej grupy. Rozstrzygnęli to natomiast rodzimi użytkownicy języka polskiego, którzy częściej chodzą na steka niż na stek.

A co na ten temat znajdziemy w słownikach i poradniach językowych?

1. Prof. Katarzyna Kłosińska woli chodzić na stek niż na steka, ale nie neguje tej formy i traktuje ją jako mniej staranną. Co ważne, prof. Kłosińska podkreśla, że nie ma ŻADNYCH reguł wyjaśniających, kiedy rzeczownik nazywający produkt spożywczy ma biernik taki sam jak mianownik, a kiedy taki sam jak dopełniacz.

2. Wielki Słownik Języka Polskiego formę „steka” określa jako „kwestionowaną” (czyli potwierdza jej istnienie ale sygnalizuje, że nie wszyscy ją akceptują).

3. Dobry Słownik formę „steka” określa jako „rzadką” (musicie wykupić dostęp, żeby zobaczyć pełną odmianę).

4. Wikisłownik podaje obie formy: „stek” i „steka”.

Ostateczna decyzja, czy chodzicie na stek czy na steka, należy do Was, użytkowników języka polskiego.

Ponieważ to zdanie w podręczniku to nie jest tekst główny, a zdanie z ćwiczenia, które w zamyśle miało być wypowiedzią właśnie nieoficjalną, to ja raczej zostawię steka.

Steki stekami, ale spójrzcie na ten piękny skład, kolory, róż, czcionkę (font), ikonkę, luki – to wszystko to dzieło Małgosi Skibińskiej! Małgosia pracuje w agencji wydawniczej DTagency i wyczarowała „Pisz po polsku!”, a teraz czaruje….. nie, jeszcze nie zdradzę Wam tytułu.